środa, 25 września 2013

Od Tashy-Dziecinstwo i jak się tu znalazłam


Gdy biegałam beztrosko z kolegami , jakiś wilk się mnie zapytał :
- Czy to twoja wataha? - Byłam jeszcze wtedy mała i głupia,
więc odpowiedziałam:
- Tak ! To jest Alfa . To jest Beta , a to moja matka - Gamma. Czy chciałbyś dołą... - i w tym momencie wilk popchnął mnie i zaczął lecieć jak szalony na naszą Alfe. Gdy to zobaczyłam od razu zapomniałam , że jestem taka mała i pognałam , żeby go powstrzymać . Wilk stał tyłem więc miałam szansę go uderzyć. Nie przewidziałam tego , ale wilk nagle się odwrócił i z wielką prędkością leciał prosto na mnie . Ja zaś wzięłam głęboki wdech i ... zrobiłam unik . Zły wilk zaś wpadł prosto w rwącą rzekę . Wszyscy zaczęli wiwatować i cieszyć się. Lecz radość nie trwała zbyt długo , bo ostatnie słowa , które powiedział ten wilk były takie:
- Wy , niegodziwcy ! Wasza wataha nie będzie już ciepła i przytulna , będzie zimna i nie przyjemna oraz daje na waszą watahę klątwę. - i w tym samym pojęcie ciemne chmury zebrały się nad naszą watahą , a wszyscy wygnali mnie z niej. Przez cały tydzień chodziłam i błąkałam się . Spotkałam też samotne wilki oraz wilków wędrowców , którzy dawali mi trochę jedzenia. W końcu zobaczyłam wilki, które siedziały nad brzegiem. Podeszłam do jednego z nich i nieśmiało zapytałam:
- Cześć , czy ty może należysz do tej watahy ?
- Tak , a ty ? Gdzie jest twoja ?
- ee... moja ? Znaczy ja ... nie mam swojej watahy. Wszyscy sądzą , że ja przynoszę pecha . I przy okazji , mam na imię Ayati miło cię poznać .
- Może dołączysz do naszej watahy ? - wilk zapytał się mnie.
- Oczywiście ! To znaczy.... Bardzo chętnie.

< dokończy ktoś?>
________________________________
Proszę i przepraszam że dopiero teraz

Od Reiven cd historii Somnre'a


- Do zobaczenia. - powiedziałam.
Nagle ktoś zasłonił mi oczy.
- Szeregowy, wiem, że to ty... - zaśmiałam się.
Po chwili coś powaliło mnie na ziemię i zawiązało oczy... Kilka mocnych uderzeń sprawiło, że straciłam przytomność.

Zbudziłam się wisząc na jakimś głazie. Rozglądałam się na wszystkie strony.
- Ktoś tu jest?! - krzyknęłam.
- Istotnie... - odpowiedział znajomy mi głos.
Z mroku wyłonił się mój były - Chanza.

- Zmieniłeś się, zdrajco... - mruknęłam.
- Warto wiedzieć...
- Czego ci potrzeba?
- Ciebie...
- A niby po co?
- Nie interesuj się...
Obok niego ujrzałam waderę... Moją również byłą znajomą, której teraz tak nienawidzę.
- O, kogo tu mamy... - mruknęłam. - Ty też się zmieniłaś... Nie wypiękniałaś.
Wyglądała podobnie, jak kiedyś...

- Szkaradna su*a! - krzyknęła podchodząc do mnie.
- SOMBRE! - zawołałam.
- Twój nowy chłopak? - zapytała drwiąco.
- Zamknij r*y pustaku. - syknęłam.
Próbowałam telepatycznie się z nimi skontaktować... Udało nawiązać mi się ''połączenia'' z Kowalskim. Kazałam mu, aby powiedział basiorowi co się ze mną dzieje.

Po dwóch dniach, nareszcie dotarł... Nawoływałam długo, co się opłaciło. Stanął w wejściu i rozglądał się.
- Jak tu się znalazłaś? - zapytał głośno.
- Zamknij się i weź to rozplącz!
Usłyszałam kroki... Chanza nadchodził.
- Schowaj się! - szepnęłam.

< Sombre? >

Od Tajfuna cd historii Belli

Bardzo lubię owoce więc pomyślałem że może jej też zasmakują. Trochę poznałem tereny i wiedziałem, gdzie są jakie rośliny. Zbliżyłem się do niej i położyłem worek przed nią.
- Co to takiego? - zapytała
- Coś co może Ci zasmakuje... - powiedziałem patrząc na wadere
Bella otworzyła worek i zjadła kilka jeżyn.
- I jak dobre? - zapytałem z ciekwością
- Bardzo - uśmiechęła się i zjadła jeszcze troche innych owoców
- Czemu nie jesz? - spytała patrząc na mnie
- Nie jestem głodny - uśmiechnąłem się
Kiedy wadera zjadła pokazałem jej jedną z niskich górek ukrytą za krzewami.
- Ładnie tu co nie? - zapytałem patrząc na Belle
Wadera milczała rozglądają się. Po chwili spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Odwzajemiłem uśmiech i lekko ją popchnąłem, żeby się sturlała.
( Bella, dokończ )

sobota, 21 września 2013

Od Alki cd Look'a

-Zależy co chciałbyś się dowiedzieć-spojrzałam na niego.
-No,może...Co robiłaś nim dołączyłaś do nas? Jaką masz przeszłość?
To pytanie wywołało u mnie nieme przerażenie i obrzydzenie na samo wspomnienie...Jakoś zebrałam się w sobie i zaczęłam opowiadać dosyć okropną przeszłość.
-Dzieciństwo było i minęło ale potem...Moja wataha słynęła z przerażającej ilości basiorów w stosunku do wader. Większość samic miało już partnerów ale i tak było co najmniej dwudziestu samotnych basiorów. Kiedy tylko podrosłam do obecnego wieku,zauważyli to i ,no,byli nachalni. Ignorowałam ich bo nie przepadałam za nimi. W końcu pewnego dnia byłam nad wodą. Po chwili usłyszałam czyjeś kroki ale zanim zdążyłam się odwrócić,poczułam silne uderzenie w głowę na co straciłam przytomność. Kiedy się zbudziłam,wyczułam czyjś oddech na karku. Patrzę a tu jeden z tych basiorów...dobierał się do mnie-wyszeptałam z obrzydzeniem.-W przypływie strachu,wściekłości i paniki zabiłam go i uciekłam z watahy. Wiedziałam,że pozostanie w niej równa się więcej takich akcji. Ale też domyślam się,że w końcu mnie znajdą...

<Look?>

czwartek, 19 września 2013

od Look'a cd Alkestis

- Za 20 minut?? - odparłem - czemu by nie teraz?
- No... - zawahała się - dobrze.
Poszliśmy do lasu. Szybko wytropiliśmy zwierzynę i ruszyliśmy jej śladem. Naszym oczom ukazała się dorodna parka jeleni. Ukryliśmy się cicho w krzakach.
Naprężyłem wszystkie mięśnie i jednym susem skoczyłem na łanię. Ta zrobiła jednak unik i pobiegła ślepo przed siebie. Wtedy wyskoczyła Alkestis i złapała zwierzynę za nogę. Ja podbiegłem do jej gardła i szybko ugryzłem łanię.
Razem z Alki wzięliśmy się za jedzenie.
- Opowiesz mi coś o sobie? - spytałem, kiedy skończyliśmy jeść
<Alki?>

PS. Przepraszam właścicielkę wilka, za długie czekanie na cd, ale nie miałam za bardzo czasu ( nowy rok szkolny - dla mnie pierwszy rok w gimnazjum) ;3

środa, 4 września 2013

Od Sombre'a cd historii Beli


Po rozpoleniu ogniska i zjedzeniu królika wstałem. Martwiła mnie jedn myśl. Co będzie, gdy dowie się ktoś, że się spotykamy?
- Coś się stało? - zapytała
- Nic - uśmiechnąłem się i spojrzałem na Bellę. Zdziwiłem się, że chciała się ze mną zaprzyjaźnić. Z kimś takim jak ja. Nawet w swoim Klanie dokońca nikogo nie znałem i rzadko ich widziałem, a Bella ... to nie to samo co oni.
- Somre? Słyszysz mnie? - zapytała, a ja się otrząsnąłem
- Tak - powiedziałem i wstałem - Odprowadzić się? - zapytałem
- Jesli chcesz ... - powiedział i wstała. Ruszyłem z nią do granicy.
- No to pa ... - powiedziałem
- Pa, do jutra - uśmiechnęła się i odeszła. Ja wróciłem do swojego klanu.

( Bella dokończ )

niedziela, 1 września 2013

Od Beli cd historii Tajfuna

W Tajfunie było coś co lubię.Coś wyjątkowego, ale nie mogłam określić co.Razem z Sombre byli inni spośród obu klanów, czy wilków jakie dotąd znałam.Moje myśli przebiegały w najskrytsze części mego umysłu.
-Bell może jesteś głodna?-wyrwał mnie z myśli basior
-Co?A tak..-obejrzałam się na niego-Z chęcią coś zjem.
Wilk wyciągnął zza pasa worek i pomknął w dal.Po kilku minutach przybył ponownie w to samo miejsce, z którego się oddalił z napełnionym czymś workiem.

Tajfun co to było?